Rozdział 15
Robert:
Dzisiaj muszę pogodzic sie z Eweliną.Jeszcze nie wiem jak,ale muszę!Jest 9,więc za 30 minut powinna byc na śniadaniu.Ale dzisiaj gorąco.....Dobra,ubiorę sie i zejde na dół.
Ewelina:
Nie wiem kiedy się tak wyspałam,prawda w nocy obudziłam się i trochę myślałam o tym czy Robert mnie kocha czy nie?Ale nie trwało to za długo...Jak dzisiaj ładnie i gorąco..W końcu..Ubiorę się i idę na śniadanie,ale..am będzie Lewy...Trudno,nie jestem tchurzem!
-Idziesz Ewelina?-zapytała Kaja
-Tak,jestem już gotowa,możemy schodzic.-idąc spotkałam Grześka,Kaja poszła z Wojtkiem,a ja z Gześkiem,fajny z niego chłopak.
-Hej Ewela.
-Cześc Grze...
-I jak?Lepiej się czujesz?
-Tak dzięki,ze pytasz,lepiej.-szlismy i kiedy doszlismy przy stole siedział juz Robert.Był chyba trochę zazdrosny,ale trudno...Niech wie jak ja sie wczoraj czułam.Przywitaliśmy wszystkich i zajęliśmy miejsca,tak że byłam na ukos od Roberta.Jedliśmy to pieprzone sniadanie,jak w pewnym momencie wparowała Aśka,nie wiem co ona sobie wyobrazała.
-Cześc wszystkim....-podeszłą do Roberta i usiadła obok.
-Hej kocie-powiedziała tak AŚKA do LEWEGO i pocałowała.Wkurwiłam się.Wylałam na nią wodę i uciekłam z płaczem.Każdy był tak zszokowany tym,że siedzieli w bezruchu tylko Robert i Grzesiek wybiegli za mną.
-Ewelina,kochanie!!Zaczekaj!!
-Daj mi spokój!!
-Błagam...
-Robert,może ja?
-Nie,proszę cie wróc tam zobacz czy Asce nie odwala,i weź ją z tamtąd wywal,bo dośc już namieszała!
-Dobra,dzwoń jak coś...
-Okej,dzięki....
Ewelina:
Jak ona mogła?Może to nie wina Lewego,ale to on ją w to wciągnął.Uciekłam gdzies do parku za jakieś drzewa....Robert mnie niestety znalazł...
-Kohanie moje...Błagam nie płacz..!
-Zostaw mnie!-krzyknęłam do niego
-Ale,daj mi wytłumaczyc!Przeicież to dzisiajsze to nie moja wina!
-Nie,dzisiaj nie twoja??!Gdybyś wczoraj nie tańczył z nią i się tak nie zachowywał to by sie dzisiaj nic takiego nie wydarzyło!Wiesz jak ja się czułam?!Wiesz!?
-Wiem kochanie,przepraszam Cię!Przepraszam naprawdę!
-Ale ja nie chce od ciebie przeprosin!!Zraniłeś mnie,rozumiesz?Myślałam,że jesteś inny,ze ty mnie nigdy nie zranisz,ale nie....Myliłam się...
-Błagam nie mów tak..Nie płacz juz,proszę,ja Cię tak kocham i jest mi naprawde teraz źle,ze cie tak zraniłem...Proszę wybacz mi.
-Nie wiem Robert,nie wiem..Kocham cię,ale na razie nie umiem,nie potrafie,rozumiesz?Jestem po prostu wściekła,ze na twoich ustach zagoscił inny pocałunek niż ode mnie i,nie mogę przestac myslec o tym ja sie czułam jak mnie zostawiłeś....Zachowałeś sie jak dupek!!
-Wiem,wiem....Ale na mecz o 20 przyjdziesz?
-Na mecz tak,ale sama...Tzn z Agatą,nie z toba..Przykro mi
-....Kocham Cię i będę na ciebie czekał....
-Pa
-Paaa
Nie wiem co robic..Czuje do nieg żal.Mógł sobie z nią raz czy dwa zatańczyc,ale on tańczył z godzine i jeszcze byli tak wtuleni i dzisiaj ten pocałunek..Przecież jakby się wczoraj tak nie zachowywał to by się nic sie takiego nie wydarzyło..Dobra idę do hotelu,pójdę na basen no i zacznę się szykowac bo jakoś się 15 zrobiła...Wpadłam do hotelu,a am Kuba.
-Hej młoda!Lepiej Ci??Aśka już tu nie przyjdzie,niegdy....
-Hej Kubus,dzieki.Tak lepiej.
-To super,bo z Robertem chyba trochę gorzej,martwie się co do dzisiejszego meczu czy on zagra.Bo w końcu jestem kapitanem i musze dbac o takie rzeczy.
-Wiesz Kuba, ja nie potrafię na razie zapomniec o tym co się zdarzyło..Nie umiem na razie.Zranił mnie no co Ci będę to gadac.Czuje się zraniona,myślałam,ze jest inny.Muszę to przemyslec.A gdzie Agata?
-Wyszła z Ewą i spaceruja,moze dołączysz do nich?Pewnie po sklepach łażą.
-Nie dizęki muszę ochłonąc,bo wieczorem mecz.Wejdziesz?
-Nie dzięki,pójdę do pokoju wziąśc prysznic bo zaraz jadę na stadion.
-Dobra to do zobaczenia.
Dostałam sms-a,zobaczyłam szybko bo mysłałam,ze to moze od Kai,ale nie był zastrzeżony nr.Zobaczyłam i prawie się przewróciłam,napiłam się wody i nie,nie spałam dostałam sms-a od Aśki na któym była ona i Robert jak się całują,z wczoraj.Kurwa,jak on mógł.Zdradził mnie!Cały świat runą mi pod nogami.Mój kochający,idelany meżczyzna okazał się zerem,dupkiem.Nie wiem co mam robic.Płakałam jak dziecko.Jak on mógł?!Nagle ktoś wszedł do pokoju,no tak zapomniałam,ze jestem w NASZYM pokoju noi nie był to nikt inny jak Robert...
-Kochanie...Nie płacz,przeciez wyjaśniłem Ci wszystko..
-Wszystko?Jakie kurwa wszystko?Popierdoliło cie?Wariatke ze mnie robisz?Ąśka przysałała mi zdjęcie jak się całujecie!-puściły mi nerwy,nie mogłam juz dłuzej dusic tego w sobie.
-Ale kotek.Nie chciałem Cię martwic,byłem pijany,
-Okłamałeś mnie,upokorzyłęś i zdradziłeś!I co?Mam Ci teraz tak po prostu wybaczyc?!Zapomnij!!
-Przepraszam-chciał mnie przytulic,ale go doepchnęłam
-Ale na mecz przyjdziesz?
-A co myślałeś,ze nie przyjdę ze wzgledu na ciebie?!Hah śmieszny jesteś!Przyjdę dla chłopaków.Cześc!
Moze za ostro go potraktowałam?Moze to Aśka go sprowokowała?Ale nie no,skąd ja mam pewnośc,ze nie przespali się ze sobą?A jak on juz zawsze będzie mnie oszukiwał?Przecież to jest wielki Robert Lewandowski,a ja?Zwykła Ewelina....Idę na mecz bo się spuźnie,przebrałam się poprawiłam makijaż,bo przez tego dupka mi się rozmazał...Dobra po poł godzinie byłam gotowa i udałam sie w strone Narodowego.Byłam tam po 20 minutach,weszłam na stadion i poszłam na trybuny.Zajełam miejsce miedzy Agata i Ewą.
-Hej laska?Co Ty taka nie w humorze?-zapytała Agata.
-Same zobaczcie-pokazałam im zdjęcie Roberta z Aską i po policzku spłynęła mi łza,ale |NIE,nie będę przez niego płakac!Nie.
-O matko...Tak mi przykro,zobaczysz,wszystko się ułoży-pocieszała mnie Ewa.
-Ewa ma racje będzie dobrze..O zobaczcie zaczyna się mecz.
Oglądałam mecz,zawsze mój wzrok skupiał się w większości na piłkarzu z nr 9,dzisiaj też go obserwowałą,ale nie grał dobrze,nie celnie podował,był zły,smutny.Aż w końcu Fornalik zrobił zmianę,a na Lewego nawrzeszczał,widziałam to po jego mimice,ze krzyczy.Lewy był tak smutny i zły,ze prawie płakał.Niestety po 90 minutach nasza druzyna przegrała 1 do 0.Czułam sie temu winna.Zeszłam z dziewczynami niechętnie do szatni,weszłam.One poszly pocieszac swoich facetów,a ja?Stałam jak wryta na początku patrzyłam w przestrzeń,a potem spojrzałam na Roberta.Nie myślałam o tym co robie podeszłam do niego i spoliczkowałam go.Znowu poczułam te złośc.Już miałam opuścic szatnie,ale wróciłam się i pocałowałam Roberta namietnie w usta i uciekłam.Nie wiem co się ze mną dzieje,raz go całuje raz policzkuje..Co jest do holery..Uciekłam do hotelu.Długo nie czekałam bo juz po kilku minutch był też Lewy.Siedziałam na łóżku i płakałam.
-Ewelina?!Przepraszam,jestem taki zły sprawiłem ból Tobie,a dzisiaj jeszcze całej Polsce.
-Robert nie!-chciał mnie znów pocałowac.
-Prosze....
-Nie,nie powinnam Cie całowac...
-Ale ja Cię kocham!Tylko Ciebie!
-Robert,daj mi spokuj!Zdradziłeś mnie!Daj mi się zastanowic co mam robic!
-Dobrze,kiedy dasz mi odpowiedc co z nami dalej?
-Jak będę wiedziec to ci powiem.
-A co robimy z nocą?
-Śpię na kanapie.
-Nie no co ty,ja na kanapie ty na łożku.
-Jak chcesz...Idę się umyc-byłam dla niego nieprzyjemna,ale jaka dziewczyna nie była by zła na swojego chłopaka jak ja zdradzi no?Nie wiem czy on zrozumiał.Co ja mam zrobic?Wybaczyc czy nie?Upokorzył mnie,ale jednak go kocham....Umyłam się,zmyłam makijaż i ubrałam koronkowe majtki i koszulke LEwego z borussi.
-Pięknie wyglądasz.Idę sie umuyc.
-Dzięki..-Byłam dla niego znów nie miła,ale zasłuzył....Położyłam się na łóżku i usnęłam..Śniło mi się ,że nic sie nie zdarzyło i było jak dawniej.Dlaczego nie mogła mi się przysnic co mam zrobic?
Robert:
Co mam zrobic?Czy wybaczy mi?Przecież ją kocham i ona mnie też....Nie wiem..Może sie jej oświadcze?Ale teraz?A co jak odmówi...Pogadam jutro z Wojtkiem...
========================================================================
Hej!!Dodałam..Jeahh.Kolejny rozdział nie wiem kiedy dodam,bo po prostu mam tyle nauki,ze nie wyrabiam...Sorry.Piszcie czy wam sie podoba,a ja lece do nauki.Papa kochani <33
Rozdział super. ;) Czekam na następny. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. :D
Rozdział bardzo mi się podoba, naprawdę fajny. Cieszę się, że znalazłaś czas na dodanie tego rozdziału :-) Mam nadzieję, że Ewelina jakoś postara się wybaczyć to Robertowi. Czekam na następny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, naprawdę masz wielki talent. Czekam na więcej. A w wolnej chwili zapraszam do siebie sport-aktywność-lifestyle.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super rozdział naprawde jestem wielką fanką twojego talentu ten komentarz tyczy się do wszystkich rozdziałów i będe zaglądać do ciebie ale proszę abyś to odwzajemniła i do mnie też zaglądała komentarz za komentarz http://cristiano-ronaldo-opowiadania.blogspot.com/ zapraszam i proszę o komentarz
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie,jak tylko znajdę czas to na pewno wejdę i dodam komentarze.Jeszcze raz dzięki ;3
Usuń